1.07.2025 - Asyż
W poniedziałkowy wieczór, 30 czerwca, rozpoczęła się nasza długo wyczekiwana pielgrzymka do Asyżu – miasta św. Franciszka. Spotkaliśmy się w naszym domu parafialnym parafialnym, gdzie wspólnie rozpoczęliśmy duchową przygodę. Wieczór i noc upłynęły nam w radosnej atmosferze – graliśmy w gry planszowe, oglądaliśmy filmy, rozmawialiśmy i integrowaliśmy się, ciesząc się wspólnym czasem.
O godz. 3:30 nad ranem byliśmy już gotowi do drogi. Wyruszyliśmy autobusem na lotnisko w Krakowie. Po sprawnej odprawie wsiedliśmy do samolotu i rozpoczęliśmy około dwugodzinny lot do włoskiego miasta Perugii. Po wylądowaniu udaliśmy się do klasztoru Sióstr Franciszkanek Misjonarek, który stał się naszym domem na czas pielgrzymki. Siostry przyjęły nas z wielką serdecznością i gościnnością, a klasztorna atmosfera sprzyjała modlitwie, wyciszeniu i refleksji.
Nasze pokoje w klasztorze miały wyjątkowy charakter – każdy z nich nosił symboliczną nazwę inspirowaną duchowością franciszkańską. Mieszkaliśmy m.in. w pokojach o nazwach Casa Francesco, Casa Chiara, Fratello Sole, Sorella Luna, Madre Terra, Fratello Fuoco czy Solo Acqua. Te nazwy nie tylko pomagały nam odnaleźć się w klasztorze, ale też przypominały o wartościach, które towarzyszyły nam przez cały wyjazd.
Po zakwaterowaniu mieliśmy chwilę odpoczynku, by rozpakować się i odświeżyć po podróży. Następnie rozpoczęliśmy zwiedzanie. Asyż powitał nas piękną słoneczną pogodą i niezwykłą atmosferą świętości. Pierwszym celem była Porcjunkula – niewielka kaplica wewnątrz bazyliki Matki Bożej Anielskiej, miejsce szczególnie ważne dla tych, którzy gorliwie czczą św. Franciszka. To właśnie tam św. Franciszek zrozumiał swoje powołanie, założył zakon i tam też zakończył swoje życie. Zwiedziliśmy bazylikę, ogród różany, w którym – według tradycji – św. Franciszek rzucił się w krzaki róż bez kolców oraz kaplicę różaną, która powstała na miejscu, gdzie św. Franciszek mieszkał.
Po nawiedzeniu Porcjunkuli udaliśmy się na kawę i pizzę, delektując się włoskimi smakami. Po powrocie do klasztoru rozpoczęła się sjesta – jedni spali, inni opalali się lub odpoczywali w cieniu. Po południu zebraliśmy się na próbę śpiewu, podczas której uczyliśmy się pieśni ku czci św. Franciszka, św. Klary oraz bł. Carla Acutisa. Następnie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w kaplicy u sióstr. Po nasyceniu się pokarmem duchowym przyszedł czas na nakarmienie się przepysznymi daniami kuchni włoskiej. Po kolacji udaliśmy się na spacer po okolicy, a dzień zakończyliśmy na wspólnej rekreacji – graliśmy w gry, rozmawialiśmy i dzieliliśmy się wrażeniami.
Środa 2.07.2025 - Asyż
Środa, 2 lipca, rozpoczęła się dla niektórych bardzo wcześnie – część z nas udała się na jutrznię do kaplicy. Po wspólnym śniadaniu wyruszyliśmy ponownie do bazyliki Matki Bożej Anielskiej, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, śpiewając pieśni poznane dzień wcześniej. Po Eucharystii odwiedziliśmy sklep z dewocjonaliami, a potem – zgodnie z włoskim zwyczajem – zatrzymaliśmy się na kawę.
Po powrocie do klasztoru nadszedł czas na sjestę – jedni odpoczywali, inni grali w gry lub korzystali z włoskiego słońca opalając się. Po południu wyruszyliśmy pieszo do kościoła San Damiano, miejsca, gdzie św. Franciszek usłyszał głos Chrystusa z krzyża „Franciszku, idź odbuduj mój dom, który, jak widzisz, popada w ruinę”. W drodze odmawialiśmy różaniec, a choć trasa była wymagająca, na dodatek w ulewnym deszczu, to jednak panowała piękna atmosfera modlitwy. W San Damiano uczestniczyliśmy w nieszporach w języku włoskim. Mimo że nie dla wszystkich był to język zrozumiały, staraliśmy się aktywnie uczestniczyć w modlitwie. Po powrocie do klasztoru zjedliśmy kolację, a wieczór spędziliśmy na wspólnej rekreacji.
Tobiasz S.
Czwartek 3.07.2025 - Asyż
Trzeci dzień naszej pielgrzymki rozpoczęliśmy tradycyjnie od jutrzni. Po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę do Asyżu. Trasa okazała się wyjątkowo wymagająca – strome podejścia i palące słońce wystawiły naszą wytrwałość na próbę. Mimo trudności, z radością i modlitwą na ustach dotarliśmy do celu.
Asyż przywitał nas malowniczymi, krętymi uliczkami i średniowieczną zabudową, która przenosiła nas w czasie. Na głównym placu, zgodnie z włoskim zwyczajem, zatrzymaliśmy się na poranną kawę – chwila wytchnienia była bardzo potrzebna.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Bazyliki Obnażenia, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. To właśnie tam znajduje się grób Carlo Acutisa, młodego błogosławionego, który dla wielu z nas jest inspiracją.
Następnie udaliśmy się do Kościoła Nowego św. Franciszka, zbudowanego na miejscu jego rodzinnego domu. Mieliśmy okazję zobaczyć pozostałości tego domu, co pozwoliło nam jeszcze głębiej wejść w duchowość świętego z Asyżu.
Po części wspólnej nadszedł czas wolny. Część pielgrzymów wspięła się na wieżę kościoła Santa Maria sopra Minerva, skąd rozciągała się zapierająca dech w piersiach panorama Asyżu i okolic. Inni odkrywali urokliwe zakamarki miasta lub odpoczywali przy dobrej kawie i rozmowie.
W dalszej części dnia odwiedziliśmy Kościół św. Rufina, a następnie Bazylikę św. Klary, gdzie znajduje się oryginalny Krzyż z San Damiano – ten sam, z którego Chrystus przemówił do św. Franciszka.
Zmęczeni, ale duchowo ubogaceni, wróciliśmy do klasztoru. Tam czekała na nas kolacja, a po niej czas na rekreację i dzielenie się wrażeniami z tego wyjątkowego dnia.
Tobiasz S.
Piątek i sobota 4/5.07.2025 – Asyż
Wczesnym rankiem - jak zwykle - przywitał nas „Brat Słońce”. Po pysznym włoskim śniadaniu u sióstr Franciszkanek misjonarek, u których przebywaliśmy w Asyżu, wyruszyliśmy z modlitwą różańcową na ustach do Bazyliki św. Klary. Tam, w kaplicy Najświętszego Sakramentu, ozdobionej freskami szkoły Giotta o godz. 10.00 uczestniczyliśmy we Mszy św.
Bazylika św. Klary postawiona została na miejscu kościoła św. Jerzego, w którym początkowo pochowano św. Franciszka. W tej bazylice, w kaplicy Ukrzyżowania znajduje się, przeniesiony z kościoła św. Damiana oryginalny krzyż, z którego Jezus przemówił do św. Franciszka. Wielkim przeżyciem było dla nas uklęknięcie pod tym właśnie krzyżem, jak również nawiedzenie grobu św. Klary, której ciało umieszczone jest w kryształowej trumnie. Mogliśmy również zobaczyć przedmioty czy ubrania, które nosiła św. Klara, a które zachowały mniszki Klaryski Kapucynki.
Po Mszy św. udaliśmy się na posiłek, po czym wyruszyliśmy, wciąż w towarzystwie „Brata Słońce”, do kolejnego pięknego miejsca, pełnego prostoty i ubóstwa - eremu Carceri - pustelni na stokach Monte Subasio. „To miejsce jest milczącym świadkiem ukochania przez św. Franciszka miejsc cichych i ustronnych, gdzie mógł całe dnie i noce spędzać na modlitwie”. (http://www.jaworzynka.franciszkanie.pl/) Mogliśmy tutaj doświadczyć tego piękna i ciszy oraz zobaczyć pustelnie innych braci, którzy również tutaj spędzali czas na modlitwie i poście. Uderzającą rzeczą jest to, że już u wejścia znajduje się znak informujący, że całe to miejsce objęte jest milczeniem.
Ubogaceni przeżyciami i poruszeni tym, czego tutaj doświadczyliśmy, ruszyliśmy w dalszą drogę, która prowadziła nas do przepięknego miejsca związanego zarówno ze św. Franciszkiem, jak i św. Klarą.
Miejscem to było San Damiano, gdzie Pan Jezus z krzyża przemówił do św. Franciszka, a później miejsce, w którym zamieszkała św. Klara wraz ze swoimi siostrami - Ubogimi Paniami.
San Damiano, to kolejne miejsce, w którym króluje milczenie, prostota i ubóstwo.
Właśnie w takim klimacie mogliśmy zwiedzić święte miejsca, w których żyła, modliła się i wielbiła Boga św. Klara z siostrami. Zwiedziliśmy oratorium - miejsce modlitw brewiarzowych, czyli chór św. Klary, dormitorium, w którym spały siostry, a w którym jest wyraźnie zaznaczone miejsce śmierci św. Klary oraz refektarz – jadalnię sióstr, a także ogródek naszej Świętej, którą sam Franciszek nazywał „Roślinką”.
Po tych bogatych przeżyciach ruszyliśmy w drogę powrotną do naszego miejsca odpoczynku.
Dzień ten był bardzo bogaty i piękny. Niech Pan będzie pochwalony we wszystkich doświadczeniach i przeżyciach tego dnia.
Katarzyna - katechetka
Niedziela 6.07.2025 - Asyż
Ostatni dzień zaczęliśmy wspólnie modlitwą jutrzni, po której zjedliśmy śniadanie, a następnie udaliśmy się w stronę Asyżu z modlitwą różańcową na ustach. Tego dnia skierowaliśmy się w stronę Papieskiej Bazyliki św. Franciszka, gdzie podczas Mszy św. w jednej z kaplic dziękowaliśmy Bogu za wspólnie spędzony tydzień w tych świętych miejscach, a także modliliśmy się w intencji wspólnoty zakonnej w Starych Panewnikach oraz w intencji o. Ulryka z okazji imienin. [Tego dnia w czasie Liturgii Słowa usłyszeliśmy o błogosławieństwie Jakuba, które było przeznaczone dla Ezawa. Na przykładzie Jakuba, króla Dawida, św. Franciszka i nas samych okazuje się, że Pan Bóg wybiera kogo chce. W Ewangelii poruszony był też temat postu, dlatego mówiliśmy o jego roli w życiu św. Franciszka, św. Klary i (obecnie jeszcze błogosławionego) Karola Acutisa. Kaplica, w której uczestniczyliśmy we Mszy, znajdowała się obok byłej celi św. Józefa z Kupertynu, dlatego została nam przybliżona jego postać. Główną myślą tego dnia było to, że Boga nie obowiązują ludzkie prawa.] Po Mszy w bazylice mogliśmy zobaczyć między innymi grób św. Franciszka i - w tej samej krypcie - szczątki czterech pierwszych wiernych towarzyszy, braci: Leona, Masseo, Rufina i Angelo. Na skrzyżowaniu ramp prowadzących do krypty spoczywa rzymska szlachcianka duchowo bliska Świętemu Jacopa de' Settesoli, którą czule nazywał "bratem Jacopą". Zobaczyliśmy dwie części bazyliki - górną i dolną ze słynnymi freskami wykonywanymi na przestrzeni wieków przez wielkich malarzy. Przedstawiają Franciszka jako świętego dialogującego z Bogiem i ludźmi oraz żyjącego w harmonii z całym stworzeniem. Mieliśmy też czas na indywidualne odwiedzenie najważniejszych dla nas miejsc po raz ostatni, po czym spotkaliśmy się na Koronce do Bożego Miłosierdzia i wróciliśmy do Sióstr, które nas gościły. Wieczorem czekała na nas pyszna kolacja. Niestety, musieliśmy już myśleć o pakowaniu i porannym wyjeździe. W niedzielę z samego rana z żalem w sercach opuściliśmy Siostry i Asyż i wróciliśmy do Polski, a wyjazd zakończyliśmy wspólną niedzielną Eucharystią w klasztornej kaplicy św. Franciszka w Starych Panewnikach..
Hania Z.













































